kamera on-line

Świadectwa » Rok 2012 » Świadectwo o Szymonku Faruga z Pogórza .

 

Świadectwo o Szymonku Faruga z Pogórza .

Szymonek 4 czerwca obchodził swoje 2-gie urodziny. Był pogodnym chłopczykiem , dużo mówił , jeździł na rowerku. Parę dni później był z mamą u lekarza alergologa gdyż znów miał ponad dwa tygodnie katar. Lekarz bardziej zaniepokoił się rozmiarem główki. Była o 3 cm za duża. Dał skierowanie do neurologa dziecięcego w Katowicach. Tenże doktor skierował do neurochirurga. Następnie badania tomografem i zaraz ustalenie przyjęcia do szpitala. Po dwóch dniach wyznaczono termin operacji główki, gdyż stwierdzono torbiel trzeciego stopnia. Takich torbieli nie da się usunąć; można tylko zmniejszyć w niej ciśnienie poprzez połączenie płynu znajdującego się w torbieli z naczyniami mózgowymi. Ranę zaszyto 9-ma szwami. Stale podłączone były do rączek i nóżki kroplówki . Cierpiał , tracił świadomość , nie poznawał rodziców , przestał mówić. Długo dochodził do zdrowia . Po miesiącu uczył się siadać mówić wyrazy. Zdawało się że z każdym dniem jest lepiej . Dostał wypis do domu. Niestety po paru dniach w domu zaczął słabnąć , źle widzieć . Było trzeba szybko do lekarza i zaraz do szpitala do Katowic. Badania i znów druga operacja gdyż płyn rdzeniowo-mózgowy podpływał pod gałki oczne – groziło ślepotą. Operacja była trudniejsza gdyż wszczepiono Szymonkowi do główki zastawkę i połączono z drenem aż do brzuszka i tak jest do dziś .
Na główce byłą rana druga 7 cm , na brzuszku 5 cm. Tym razem po operacji po wybudzeniu było lepiej, był świadomy. Jego pierwsze słowa to: zabrali mi medalik , pani zabrała medalik. Na pocieszenie tato wyciągnął mu spod poduszki i dał do rączki; lekko się uśmiechnął i zasnął. Znów był nakłuwany kroplówkami. Na dziś tj. 6.X jest dobrze, pozwala pogłaskać główkę, umyć włoski. Co 3 miesiące musi mieć kontrolne badanie główki , a dren 30 cm w brzuszku ma w rezerwie wzrostu.
W sanktuarium Matki Boskiej Jasnogórskiej były odprawiane dwie msze święte , jak również w Gidlach, Jarosławcu, w Pogórzu i u sióstr Zmartwychwstanek w Kętach, która odprawił ks. Wojciech. Wszystkie z prośbą o zdrowie i prawidłowy rozwój Szymonka.
Po pierwszej operacji w lipcu prosiłam Ks. Wojciecha o wsparcie modlitwą i tak codziennie pod Krzyżem Papieskim wraz z przyjaciółmi modliliśmy się różaniec tajemnice światła prosząc bł. Jana Pawła o wstawiennictwo oraz Św. Faustynę prosiliśmy modląc się 7 koronek do Miłosierdzia Bożego. I tak przez kilka tygodni, modlitwę też w domu z rodziną odmawialiśmy. Siostrom Służebniczkom bardzo dziękuję . Jestem bardzo wdzięczna i serdecznie wszystkim dziękuję za modlitwy zanoszone do Boga. Teraz modlę dziękując i prosząc o dalszą opiekę. Proszę Pana Jezusa aby wszystkim błogosławił którzy przeznaczyli czas na modlitwę za Szymonka. 
 
 Babcia Maria
grudzień 2012