kamera on-line

Kronika, reportaże, artykuły z fotografiami » Rok 2010 » Dwadzieścia siedem spotkań z Królową Różańca Świętego - 2.10.2010

 

 Dwadzieścia siedem spotkań z Królową Różańca Świętego

  To wydarzenie miało swój finał 2 października, z Aniołami Stróżami u stóp Jezusa Eucharystycznego. Rodzina Pompejańska zakończyła część błagalną Nowenny Pompejańskiej.
27 miesięcy, ileż to różnych spraw, wydarzeń, ileż trudnych i po ludzku nie do uniesienia dramatów wydarzyło się na przestrzeni tego czasu. Niektóre z nich przeszły już do historii, niektóre budzą grozę i niepokój a modlitwa ciągle łączy ludzi, bo przewodniczką Jej jest Królowa Różańca Świętego. I tak jak w życiu, coś się kończy i coś zaczyna, tak i my z Maryją zakończyliśmy część błagalną Nowenny Pompejańskiej. Maryja gromadziła nas przez te miesiące wokół Jezusa. Wędrowaliśmy z Nią przez trudne tajemnice Jej życia, by Ją naśladować i zapraszać do swojego życia. Uczyła nas jak żyć, żeby życia nie zmarnować. Trzymając w ręce różaniec, zatrzymywaliśmy się przy kolejnych tajemnicach, patrzyliśmy na nasze życie i na nasze serca, zawsze z ufnością, że Maryja jest pośrodku nas i wskazuje na Jezusa. Trudne to były tajemnice, nie zawsze dla nas zrozumiałe. Trwaliśmy z nadzieją, że dobry Bóg wysłucha naszych próśb i błagań. Potwierdzały to świadectwa osób, które otrzymały łaskę zdrowia, nawrócenia, przemiany, pokoju. Maryja umacniała naszą wiarę, przywracała nadzieję i uczyła pokory. Ale przede wszystkim dało się słyszeć w naszych sercach Jej prośbę „ Zróbcie wszystko cokolwiek powie Wam mój Syn”.
Z wielkim wzruszeniem gromadziliśmy się każdego drugiego dnia miesiąca, na pamiątkę odejścia do domu Ojca Jana Pawła II, wielkiego czciciela Maryi. W naszych sercach odczuwamy tam Jego obecność z nami. Zapraszamy do naszych serc błogosławionego Bartolo Longo i świętego Jana Sarkandra, bo to On pierwszy przetarł szlaki na Kaplicówkę.
Każde spotkanie jest inne, zawsze nas czymś zaskoczy. Tym razem na Kaplicówkę przybyła figura św. Jakuba Apostoła z kościoła Jubileuszowego z parafii św. Jakuba w Simoradzu. Pan Bóg jest ciągle odkrywany na nowo, żeby nas pobudzić do aktywności, żebyśmy nie ustali w drodze. Przede wszystkim możemy Go adorować od 19,oo do 21,oo, wielbić i oddawać Mu nasze serca. Czekamy zawsze z ogromnym pragnieniem na te Pompejańskie wieczorne spotkania z naszą Królową Różańca Świętego. Widać, że nieustannie ta Rodzina Pompejańska się rozrasta, nie tylko w Skoczowie, ale różnych częściach w kraju i zagranicy. Zakończenie pierwszej części Nowenny zbiegło się z miesiącem październikiem z Jej miesiącem. Tym bardziej przeżyliśmy ten wielki dar nowenny błagalnej.
Świadectwo Ewy było podziękowaniem Maryi za Jej nieustanną pomoc i obecność w naszym życiu, za obfitość łask, które nam wyprasza. Każdy miał powód, żeby dziękować. Te chwile na modlitwie różańcowej przenoszą nas w inny obszar, ukazują drogę i rodzą pragnienie życia wiecznego.
Apelem zakończyliśmy adorację Najświętszego Sakramentu. Kaplica przybrała wygląd odświętny, stół Pański otoczyło kilku kapłanów, a w tle ciągle towarzyszył nam Święty Jakub.
Msza święta była największym skarbem tego wieczoru, była dziękczynieniem za te dwadzieścia siedem spotkań. Żywe Słowo Boże poruszyło nasze serca, otworzyło na prawdę o wieczności. W homilii kapłan tak bardzo zatroskany o nasze życie duchowe wskazywał na wartość modlitwy różańcowej, nie ma lepszego lekarstwa na uratowanie ludzkości, bo sama Maryja o tę modlitwę prosi, widząc ogrom zła i samozniszczenia. Kapłan w trafny sposób nazwał to „anoreksją duchową”, która ukazuje człowieka zagubionego, nieszczęśliwego, który ma stanąć przed Bogiem z pustymi rękoma, zimnym sercem i umarłą duszą. 
Różaniec jest pomostem, liną ratunkową między doczesnością a wiecznością, kontynuował kapłan. Tak bardzo uczulał nas, byśmy uwierzyli Maryi, byśmy Jej zawierzyli na wzór zawierzenia Jana Pawła II i innych czcicieli, którzy się nigdy nie zawiedli, na tej cudownej modlitwie.
Dziękujemy Bogu za organizatorów tych spotkań, za kapłanów odprawiających Msze Święte i sprawujących sakramentalne posługi, za wspólnotę modlitewną i za tych, którzy troszczą się o to miejsce w sposób szczególny. Niech dobry Bóg obdarzy ich łaską głębokiej wiary, żywej nadziei i sprawi, żeby przed Bogiem ich ręce były pełne dobrych uczynków, serce pełne miłości, a dusza była spełnieniem najgłębszych ich pragnień, ożywiona Boską mocą wiary. Niech Różaniec pomaga zmartwychwstawać do życia w miłości. 
Maria pielgrzym